Sonia napisał(a):Ja niestety nie mogę dojechać, bo walczymy z powodzią. Jutro prawdopodobnie będziemy musieli wywieźć leki z Punktu, bo woda już podchodzi do nas. Wielu z nas, którzy naprawdę nie mogą jechać będzie nie tylko przysłowiowo trzymać kciuki, ale też duchem i sercem was wspierać.
Trzymajcie się! U mnie wczoraj też było groźnie, ale dzisiaj jest raczej stabilnie. Woda powoli odchodzi spod progu.